2007/06/26

Absztyfikantki (w rui)

Celem zorientowania się, co pisze wróg, kupiliśmy sobie wczoraj Wprost. I co widzimy? Niejacy Panowie Mazurek i Zalewski w rubryce „Z życia koalicji” piszą sobie o proteście pielęgniarek.

Napisali, między innymi że „pielęgniarki dopadł nagły atak miłości do Jarosława Kaczyńskiego. Atak był tak nagły, że nie pozwolił im wyjść z kancelarii premiera, dopóki go nie ujrzą. Po prostu babki jak weszły, to taką miętę do Jarosława poczuły, że za żadne pieniądze wyjść nie chciały(…) Okazało się, że to nie jedyne absztyfikantki Jarosława w białych kitlach i pod oknami kancelarii premiera zebrała się ich cała chmara....”

Tekst z założenia miał być chyba śmieszny. Nie wiem jak wy, ale my dawno takiego czerstwego humoru nie słyszeliśmy. Tylko czekać na przyszły tydzień, aż panowie z lekkością właściwą dla wysikiwania przerośniętego kamienia nerkowego rozpiszą się o braku podpasek u "Absztyfikantek"...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No cóż, ten tekst chyba najlepiej pokazuje, gdzie władza ma zwykłego obywatela...
Ale jak ktoś chce zadać pytanie premierowi, to musi wstać celem okazania należnego szacunku...