2007/08/30

Kościół a homoseksualizm

Rzeczpospolita donosi o skuteczności w leczeniu homoseksualizmu. O chrześcijańskich mendach i ich terapiach pisaliśmy już dużo tutaj, łącznie z przywoływaniem reportażu o pionierskim ośrodku Odwaga.

Nie skrywamy naszej nienawiści pod płaszczykiem "miłowania bliźniego", doskonale wiemy, skąd bierze się nasza agresja i zapał w tępieniu takich inicjatyw (są dla nas zagrożeniem), ale bardzo nas intryguje ich zapał w nawracaniu nas. Jakie odbicie siebie widzą w nas, że tak bardzo chcą się tego zagrażającego odbicia pozbyć? Część odpowiedzi też już przytoczyliśmy.

Tym razem mamy też propozycję dla "uzdrowionych": Na nic wasze deklaracje, bo powiedzieć można wszystko, zaś badanie reakcji genitalnej (wzwodu) czy zmian tętna jako dowodu na to, co was podnieca jest głęboko nieprzyzwoite. Dlatego sięgniemy do metod prawdziwe chrześcijańskich, przez wieki praktykowanych: Bóg wie czy kłamiecie i co w głębi skrywacie i dokona rozliczenia. Poddać was trzeba próbie wrzątku. Jeśli z kotła wrzącej wody zdołacie wystawić rękę i nogę, On będzie pewien waszej szczerości, a i my malutcy uznamy, że jesteście uleczeni, uszedł z was szatan i zło, a napełniła prawdziwa miłość. Ku chwale Prawdy i Pana!

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pomysł głupi, ale przecież ta akurat inicjatywa nie ma na celu nawracania akurat WAS. Jej autorzy zakładają, że projekt jest dla ludzi, którzy sami chcą brać w nim udział. Mało to głupich rzeczy ludzie robią na własną odpowiedzialność? Was nikt siłą nie pcha do tego ośrodka, więc nie ma się co tak rzucać...

KiK pisze...

Oj, Anuszka, projekt zaklada pozorną dobrowolnosc. Pan nasz miłuje wszystkich, nawet jesli oni o tym nie wiedza. I nie spocznie poki wszyscy nie beda szczesliwi.To po pierwsze.

Po drugie - juz na serio:
Nie mozna robic ludzia wody z mozgu. Nie mozna im naobiecywac cudow, a potem powiedziec, że widac sie nie postarali, bo byli za slabi. Terapia owszem, bardzo potrzebna, ale nie na orientacje, ale na poczucie wlasnej wartosci i integracji wewnetrznej w ramach tego, co - o ironio losu - Bozia dala. Jakby to powiedziec prostolinijnie... Nie ma chuja, z chinki nie zrobia murzynki, co najwyzej jej wargi uwydatnia.

Anonimowy pisze...

@KiK:
A może by tak ten sposób wobec obecnej władzy zastosować. Wtedy będziemy wiedzieć, czy rzeczywiście Z. Ziobro jest szczery aż do bólu... ;)

Anonimowy pisze...

A ja sie nie mogę pozbyć wrażenia, że oni w tej odwadze muszą się nieźle dupczyć...
;)

KiK pisze...

@Tomek:

Ano sie dupcza. Jak jestes nabuzowanym hormonami dzieciakiem, ktorego przywlekli sila rodzce z glebokiej prowincji, pierwszy raz w zyciu widzisz osobe podobnej orientacji i jeszcze zamykaja cie z nia w jednej sypialni, to nawet wizja piekla, grzechu i winy robi sie calkiem przyjemna... :-) Tak wspominaja uczestnicy.

Anonimowy pisze...

Byłam w Odwadze. Potworne jest pisać takie głupoty na podstawie plotek. Nie masz pojęcia - nie pisz!

KiK pisze...

@Anonimowy:

Przykro nam, ze nie sytuacja Cie do tego zmusila i nie umiales /nie umiesz sie zaakceptowac. Napisz jak bylo i co Ci to dalo, zebysmy mogli porownac z wypowiedziami dostepnymi ogolniedostepnymi.