2007/05/23

Dobrzy geje i źli geje

Znaleźliśmy nasze piękne ciała w całości lub fragmentach na zdjęciach A. Graff na blogu STOP FANATYKOM. Przy okazji naszła nas refleksja, że fanatycy są również śród nas, społeczności LGTB. Uaktywniają się zwłaszcza z okazji parad. Z zamiłowaniem dzielą ludzi na cioty (Ci, co chodzą na parady) i "normalnych kolesi", którzy siedzą cicho i dobrze pilnują, żeby o ich orientacji nikt się nie dowiedział, de facto skazując się na niebyt w przestrzeni publicznej. Niech i tak im będzie, nieistnienie jest akurat - w przeciwieństwie do samej orientacji - sprawą zupełnie prywatną. Tylko jaką drogę przebywa w takich przypadkach wnioskowanie , że parad nie powinno się organizować, bo propagują stereotypowy wizerunek obscenicznego geja? Ciekawi nas też jakiej drogi nie przebywa wnioskowanie, że brak im motywacji, żeby będąc w anonimowym tłumie, zobojętnić owy stereotyp swoją obecnością jako "normalnego kolesia"?

Zapomnieliśmy złożyć podziękowań panu Kaczyńskiemu, że kiedyś zakazał parady, bo tym sposobem przyspieszył emancypację środowiska (w tym nas) o lat 10 i zapewnił wsparcie Europy. Z niechęcią musimy też stwierdzić, że dzięki Panu G i ministerstwu oraz Panu W., którzy 80% czasu pracy i wystąpień publicznych poświęcają nam, sprawiają że więcej ludzi przyzna rację nam niż jemu (im).

KiK

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

To jedna z Waszych blotek, ktore mnie dotknely/urazily/zazenowaly/...? A dokladniej fragment a tym, kto powinien - nie powinien chodzic na Parady, manifestowac, walczyc (przewija sie zreszta ten temat w kilku blotkach).
Poniewaz komentuje Was dzisiaj od tylu (sic!), to pozwole sobie zacytowac fragment tekstu Pierwszego K.
"Każdy musi mieć prawo do własnej ekspresji, do wyrażania własnych myśli i emocji. Nie są problemem dwa odmienne zdania. Prawdziwym problemem jest nieumiejętność rozmawiania o tych różnicach. W imię wolności."
Zamiast Parady wybralem to, co dla mnie osobiscie bylo ciekawsze. Choc ze szczera zyczliwoscia, poparciem i usmiechem widzialem fragment przemarszu. Jestem za!

KiK pisze...

Pol biedy nie isc na parade... Ja pisze o tych, co z tymi, co poszli nie chca miec nic wspolnego bo... I tu nastepuje lista....

A swoja droga to mam w sobie element fanatyzmu, bo namawiam na chodzenie na parady permanentnie. W imie idei. W imie poczucia solidarnosci chocby raz do roku w sprawie fundamentalnej.

Anonimowy pisze...

A czy kazdy musi byc typowym historycznym Burakiem, walczacym w zrywach patriotyczno-ideowych? :P

KiK pisze...

Zryw to był dwa lata temu, kiedy parada była zabroniona. Teraz jest regularna praca polegająca na oswajaniu przestrzeni.
Pytanie należy zadać inaczej: Czemu większość Buraków olewa najprostsze i najskuteczniejsze inicjatywy społeczne...