2007/05/13

Polonofobia przewlekła. Nie jestem patriotą

Polonofobia przewlekła to stan zaawansowanej antypatii do Bolandy i jej obywateli Buraków, na który cierpię coraz dotkliwej…

Polska….Coraz bardziej mam dość tego kraju. Tej wszechogarniającej szarości i jednostajności. Mam ochotę wysiąść z tej karuzeli polskiej codzienności… Dość jego mieszkańców. Pełnych obłudy, prostactwa i jedynej właściwej i akceptowanej przez NICH postawy konformizmu. Przede wszystkim nie wyróżniać się – chyba wszyscy ONI codziennie powtarzają sobie to zdanie jak zaklęcie. Nic innego zazwyczaj do powiedzenia nie mają.

Przypomniał mi się właśnie mój sen sprzed kilku dni. Płynęliśmy razem gdzieś jakimś wielkim statkiem. Było na nim bardzo dużo ludzi. W pewnej
chwili wszyscy zaczęli wyrzucać swoje dowody osobiste na burtę. Po chwili za statkiem utworzyła się długa biała ścieżka z tych plastikowych płytek...

Ciekawe, co też on może oznaczać. Może podróż? A może emigrację i zerwanie z
Polską? A może początek polonofobii paranoidalnej? :-)

W sklepie natknąłem się na kolejkę troglodytów stojących do kasy. Czym prędzej wróciłem do domu.

Pierwszy K.

Brak komentarzy: