2007/07/13

Żydzi won, Polaki rulez: o elementach w narodzie obcych

Mam czasem zboczone zachowania i zaszywam się na blogi osób mających o 180 stopni inne spojrzenie na świat. To tak w ramach poszukiwania stymulacji i dowiedzenia się co i jak myślą przeciwnicy... Tym razem trafiło na PerłyPrzedWieprze, gdzie wypatrzyłem antysemicki bełkot, który wykłada o braku antysemityzmu....

Ciekawsze fragmenty:

Czy – jeśli z Rydzykiem zrobią porządek – będzie można powiedzieć, że episkopat „uległ lobby żydowskiemu”? Tak czy owak pewne jest jedno: ktokolwiek to powie, będzie miał do czynienia z Centrum im. Szymona Wiesenthala, „Gazetą Wyborczą”, stowarzyszeniem „Otwarta Rzeczpospolita” i jeszcze innymi, licznymi podmiotami.
[...]

Z czymś podobnym mamy do czynienia właśnie w przypadku „lobby żydowskiego” (lub też mamy do czynienia ze sprawnie działającym „lobby żydowskim”). O tym jak sprawnie działa to lobby świadczy powszechna u nas skłonność do robienia z oponentów antysemitów.
[...]
to śledczy z kręgu SLD ustalili, że wszyscy pisarze usunięci z kanonu przez Giertycha byli pochodzenia żydowskiego. Oprócz Marii Konopnickiej - ta jednak mocno wspierała Żydów (Konopnicka podejrzewana jest o lesbijstwo, o czym najwyraźniej w SLD nie wiedzą, albo wiedzą, ale faktycznie, tym razem woleli darować sobie kwestię "mniejszości seskualnych" i skupić się na mocniejszym "antysemityzmie"). Obok, wspomnianej już, Konopnickiej idzie o pisarzy: Lechonia, Wierzyńskiego, Schulza, Gombrowicza i Lema.
[...]

Nie idzie jednak o trafność teorii, ale jej użyteczność. A tą w SLD uznano za wysoką, co – poza wszystkim innym – jest hołdem złożonym skuteczności „lobby żydowskiego”. Kto wie - być może, gdyby nie "taśmy Rydzyka" i wyrzucenie Leppera z rządu, w TVN-24 i brzęczałby dziś temat antysemityzmu Giertycha?


Ot, tekścik gładko nie zauważający kilku kilku spraw, więc komentuję gwoli uściśnienia:

klubkik:
W calej sprawie omijasz jedną rzecz: Rydzyk posługuje się retoryką nienawiści wobec Żydów. Wskazuje, że istnieje ich lobby/mafia, że niejako Żydzi czyhają na biedny polski naród i już hipnotyzują Prezydenta. I generalnie są "talmudycznie przewrotni" i trzeba się ich strzec. Są to teoryjki z dupy wzięte, ale łatwo pozwalają znaleźć nieobecnego winnego. To jest sianie nienawiści na tle etnicznym/ rasowym. Jakby o Polakach powiedzieć coś takiego to też nie byłoby fajne.

Co do lektur szkolnych, to trzeba by się zastanowić jaki był klucz Giertycha do usuwania poszczególnych autorów. Chcesz powiedzieć, ze merytoryczny?? To, że przywrócił potem ich kilku, to nie wynik jego braku antysemityzmu, tylko hałasu, który wszyscy zrobili dookoła i możliwych kryteriów czystki. Przypomnij sobie, że Giertych z lubością mówił o Brzechwie jako Lesmanie...

Dołączyła do mnie e.gajowa, która "pięknie" pokazuje przewrotność i "niewinność" myślenia antysemickiego i wszelkiego skłonnego do dyskryminacji:

e.gajowa:
Dlaczego jeżeli ktoś nie lubi Żydów nie może tego głośno powiedzieć nie narażając się na inwektywy i określenia "antysemita"?
W przypadku Niemców, Włochów, Francuzów, Czechów nie ma takiego podejścia.
Może dlatego, że nikt z wymienionych poniżej nie ukrywa tego przed społeczeństwem, że jest Niemcem, Włochem, Francuzem, Czechem.
Może dlatego, że w rządzie nie uświadczysz nikogo z niżej wymienionych nacji. Może sami Żydzi podstawiają się, aby im jakiś Giertych dokopał, bo nie chce kłamać, że ich lubi a już sam fakt nielubienia właśnie ich jest postrzegany jako wrogość.
Zachowania niektórych Polaków pochodzenia żydowskiego są co najmniej dziwne, jeżeli nie wrogie dla Polski i dlaczego nie można o tym głośno mówić? Powiedzmy, że O. Rydzyk nie ma racji ciągle przywołując do oporu wobec "lobby żydowskiego", to niech ktoś mi wytłumaczy ciągłe roszczenia tego lobby w stosunku do naszego kraju.
Jak tak spokojnie pomyślę, to okaże się, że tereny zachodniej Polski należą tak naprawdę do wypędzonych Niemców, 90% naszych miast do Żydów, coś się Czechom należy.
TO GDZIE JEST POLSKA!

No właśnie, Żydzi są sami sobie winni. Śmią mówić, że się na nich najeżdża zamiast z pokorą to przyjąć i się poprawić... Dopytuję, o co chodzi z „bezpieczeństwem istnienia Polski” i obrazowo wyjaśniam swój punkt widzenia:

klubkik:
A gdzie Ty masz te roszczenia wobec Polski? Nie fantazjujesz chorobliwie i nie wyobrażasz sobie czasem cos czego nie ma? Incydentów jednostkowych nie traktujesz jak zasady generalnej?

Dlaczego nielubienie Żydów jest antysemityzmem? Bo to jak nielubienie Francuzów za francuskość. Jest to tak absurdalne, ze nie funkcjonuje w rzeczywistości. Nie lubisz co najwyżej Jeana bo jest głupi, ale nie czujesz niechęci do Francuzow. Inaczej niż do Niemców i Francuzów, w stosunku do Żydów paranoja zwycięża i można kogoś nie lubić z samej zasady....

Nie przekonałem rozmówczyni:

e.gajowa:
Ej Klubkiku, Klubkiku, ja w odróżnieniu od Ciebie z zasady to wszystkich lubię.
Nie odróżniam Żyda od Francuza, Czecha od Włocha czy Niemca, Moja babka dostała medal za ratowanie Żydów i nie szukam ani zaczepki ani problemów, szukam odpowiedzi na postawione pytanie i ględź mi o jednostkach i incydentach tylko spokojnie spróbuj podyskutować.
Nie widzę paranoi w swoim środowisku i nie wierzę że masz rację, to są fobie specjalnie wywoływane przez środowiska, którym nie w smak nasza samodzielność, niezależność i kierowanie się patriotyzmem w stosunku do NASZEJ OJCZYZNY.
Dobrze, dobrze zaraz jak znajdziesz trochę czasu powiesz o mnie nacjonalistka - wisi mi to, nikt mnie nie przekona, że szacunek Żydowi należy się tylko dlatego, że jest Żydem. Każdemu się należy jeżeli jest człowiekiem, a nie szują wywołującą zadrażnienia, aby tylko drugiego postawić w złym świetle i oszkalować.
W odróżnieniu od Ciebie znam Izrael i nie wyobrażam sobie działanie lobby polskiego u nich na taką skale jak panoszą się w Polsce te według Ciebie jednostki.

No proszę, Pani mnie protekcjonalnie poklepała, bo ona zna Izrael. Nie odróżnia Żyda od Polaka, tylko... czasem jak patrzy tak z profilu lub po karnacji, to niektóre jednostki wydają się jej niepolskie. Na dodatek wszystkich lubi. Bardzo lubi, jeśli nie są Żydami, którzy wszak ograniczają jej samodzielność i niezależność i za chwilę zlikwidują Polskę.... Szkoda, że szlachetność babki nie oznacza szlachetności wnuczki.

Kontynuuję i próbuję się kilku rzeczy dowiedzieć....

klubkik:
Szukałaś odpowiedzi, to ją dostałaś... Jeśli wytłumaczenie o paranoi Cię zabolało, to cóż... Jeśli zaś nie pasujesz do wzoru, który opisałem, to możesz dychać spokojnie :-) Gdzie moje zaczepki? ...

No to się zgadzamy, ze szacunek należy się każdemu za to ze jest człowiekiem. A pogarda? Za to, że jest człowiekiem (Żydem) czy za to, że zawinił tym i tym?

Nadal nie wiem o jakim lobby Żydowskim mówisz, może jestem chroniony i mnie ani mojego kraju nie dotyka... I tez sobie nie wyobrażam lobby polskiego w Izraelu. Bo czego miałoby tam szukać?

Ja też nie jednej rzeczy nie rozumiem. Skąd obsesja (!) tropienia Żydów we władzach. Jeśli są, to są to Polacy o innym wyznaniu (lub zazwyczaj tylko odległym pochodzeniu etnicznym już bez wyznania), ale wciąż obywatele polscy (a nie Państwa Izrael) Skąd więc domniemanie, ze szkodzą naszej ojczyźnie, kiedy brak ku temu przesłanek a oni mieszkają tu, płaca podatki tez tu?

e.gajowa wykłada:
Odpowiadam na Twoje wątpliwości po swojemu, jak ja to widzę i jak każdy mam prawo do własnego zdania.

Twoja interpretacja mnie zadziwia i rozumiem że musisz zarzucać mi obsesje, ale ta obsesja ma podstawy w zachowaniach środowisk skądinąd uważanych za opiniotwórcze i szkalujące naszą społeczność zarówno na wschodzie i zachodzie kontynentu. /temu chyba nie zaprzeczysz/.
Nie chodzi o tropienie, tylko wiedzę i interpretację zachowań i decyzji podejmowanych przez tych polskich obywateli. Jak rozumiem nie było w tych decyzjach wg Ciebie złej woli, ja to widzę inaczej i wielu podziela moje zdanie /mam do tego prawo?/.

Lobby żydowskie niestety ma się dobrze i nie udawaj "Greka", próbując sprowadzić dyskusję na tematy zwrotów majątków, wypłat odszkodowań, zawłaszczeń miejsc pamięci, czy ataków na wszystkich mających inne zdanie.

Może warto, zaznaczam to po raz kolejny, rozmawiać i pięknie się różnić, niż doprowadzać do jazgotu i wrogości, natomiast wszystkich inaczej myślących sprowadzać do jednego określenia ANTYSEMITA. Dlaczego nie ANTYPOLAK?


Ja żem głupi... Oczywistości nie wiedziałem. Każdy bystry wie, co to za środowiska, skąd one są i gdzie i na co one wpływają. Muszę po prostu uważniej przypatrywać się otoczeniu, to rozpoznam prawidłowo członków tych środowisk i usłyszę te szkalowania...

Odpisuję:
Chciałbym, żebyś miała jasność: możesz tak myśleć, bo nikt nie jest Ci w stanie tego zabronić i wyperswadować. Możesz uważać, że Żydzi czyhają na biedną Polskę i Żydzi są źli. Jednak nie dziw się, że nazywa się to antysemityzmem. Przecież możesz być antysemitką i nie powinno Ci to przeszkadzać przy tym obrocie sprawy. Bo jest to właśnie antysemityzm dopóki bezpodstawnie obciążasz ogół społeczności Żydów za... nadal nie wiem co...


Na tym zakańczam tę pogawędkę: mechanizm nienawiści widać jak na dłoni. Oczywiste, że można kogoś po prostu kogoś nie lubić. Tylko skąd ten dyskomfort, że to nielubienie ma swoją nazwę: antysemityzm? Publiczne głoszenie jednak antysemickich teorii z dupy wziętych o spisku narodowym przeciw Polszy i w ogóle nienawiści na tle etnicznym - podobnie jak innych o rasistowskim o podłożu - jest zabronione. Bo tych środowisk i tych wpływów nikt oczywiście – jako, że są wymyślone - nie umie wskazać. Tymi środowiskami i tymi wpływami można tłumaczyć każde niepowodzenie, błąd lub zbieg okoliczności. Są uniwersalne przez swoją niezaprzeczalność. A kiedy paranoja udziela się stadnie ogółowi, ofiarom nie sposób się obronić...

Można dodać, że nie dziwi fakt, że e.gajowa nie zna Żydów i tylko intuicyjnie domyśla się, kto nim jest. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się ujawniał, bo nie chce być osądzany nie za to co robi, ale za pochodzenie, negatywnie oczywiście. Statystyczny Polak nie zna też z tego samego powodu geja i lesbijki mimo, że statystycznie zetknął się z kilkoma z nich.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Muszę Wam coś powiedzieć. Otóż, wkurwiacie mnie. I to mocno.

Te wasze teksty są tak dobre, że nie idzie się do niczego przyczepić. To zaś odbiera sens komentowaniu i tak ucieka okazja podyskutowania z kimś na poziomie ;)

Pozdrawiam ciepło.

Anonimowy pisze...

Ehh... Muszę z przykrością przyznać, że nie dotrwałem do końca. Czasem jak się czyta tego typu głupoty, to się odechciewa...

Podoba mi się jednak stwierdzenie "Dlaczego jak się nie lubi Żydów, to jest się antysemitą". Cudowne pytanie...

KiK pisze...

@ grzesie2k.

Dzięki za... kurewsko mile słowa :-P Zapraszamy częściej :-)

Anonimowy pisze...

fiuty