2007/09/13

Dzwoni teściowa...

Dzwoni teściowa, która jest z natury bardzo delikatną i wrażliwą osóbką i rzecze gorączkowo:

"Oglądałam Rozmowy w toku Ewy Drzyzgi i jestem zbulwersowana"

Krzysiek dopytuje: "Dlaczego?"

Odpowiada: "Bo był program o rodzicach osób homoseksualnych i jedno babsko wstało i w pierwszym zdaniu mówi, że jest katoliczką, matką Łukasza i że syna pedała, to należy z domu wyrzucić, bo to to zboczenie i wbrew nauce Kościoła."

I dodaje, że była też lesbijka, która opowiadała, że jej rodzina wierzyła, że lesbijstwo można wyleczyć biciem. No więc była regularna rozbierana do naga i katowana przez ojca i braci.

Po tym, jak ją krew zalała, a potem opadła, powiedziała, że zamierza napisać w tej sprawie kilka listów i zacząć wolontariat w telefonie zaufania dla rodziców osób LGTB.

Teściowa jest bardzo szlachetna, bo nas nie stać by było na takie gesty. Tej suce - katoliczce (co słusznie podkreśliła) od syna pedała możemy życzyć długiego i bolesnego zdychania, najlepiej na raka macicy. Pomodlimy się też, żeby rodzina lesbijki roztrzaskała się samochodem o drzewo. Tyle mamy do powiedzenia w kwestii katolickiej miłości bliźniego.

9 komentarzy:

atkabe pisze...

te wasze "modlitwy" o raka macicy i roztrzaskaniu sie o drzewo sa tak samo prymitywne jak wypowiedzi tych ludzi w programie Drzyzgi. Gratuluje poziomu intelektualnego.

Fajczarz Krakowski pisze...

Cholera dorwać adresy tych ludzi- pierwsza sprawa do sądu rodzinnego, druga to byłby czysty kryminał...

Ludzie to mają jednak n*****e w głowach...

Co do "życzeń"- za ostro, ale można to zrozumieć: działanie pod wpływem silnego wzburzenia psychicznego. Liczę jednak, że lepszym życzeniem byłoby pokazać, że się mylili i żeby pamiętali jak swoim zachowaniem i poglądami katowali NAJBLIŻSZYCH- świadomość tego może gorsza niż rak, czy drzewo i jednocześnie bardziej oczyszczająca.

Unknown pisze...

Panowie byli po piwkach jak to pisali chyba jeszcze :> Ostro i po bandzie, ale cóż - może tak trzeba?

KiK pisze...

Panuje przekonanie, ze geje, jak będą mili to zdołają przekonać do siebie, oswoją "przeciwników". Tymczasem żadna to prawda. Rozmawiać można tylko do pewnego poziomu, później można olać albo oddać (im brutalniej tym lepiej). I właśnie powszechnego olewania mamy dosyć, dobrze czasem dopierdolić zamiast nadstawiać drugi policzek.

No i jeszcze: do języka nienawiści drugiej strony to publiczność jest przyzwyczajona i nawet go nie zauważa, dając tym samym zielone światło, żeby się utrwalał jako standard. Mam więc nadzieje, że ci, których post oburzył z równą stanowczością reagują w swoim otoczeniu na wypadki jak u Drzyzgi czy przypadki typu Wierzejski

@atkabe:

Język dostosowaliśmy do stylu wypowiadających sie w Rozmowach... Mamy nadzieje, że jest dla nich zrozumiały, tak jak dla nas czytelne są ich wypowiedzi.

Anonimowy pisze...

> Panuje przekonanie, ze geje, jak
> będą mili to zdołają przekonać do
> siebie, oswoją "przeciwników".

Jak będą niemili to też nie przekonają. Te wasze "modlitwy" są niesmaczne. :-/

Anonimowy pisze...

Coraz bardziej zenujace :/ Niczym sie nie roznicie od tych ludzi z programu Drzyzgi. Gleboki uklon dla tesciowej za odwage.

KiK pisze...

@anonimowy:

Ano niczym. I nie zamierzamy. będziemy ich tępić z całą stanowczością i brutalnością w prostocie tej metody. To jest taka wojenka. Gdyby ktoś nie rozumiał, to odsyłam do poprzedniego komentarza.

Anonimowy pisze...

Czyli takie same z was Buraki z Bolandii, z ktorych sie smiejecie. Niczym sie nie roznicie, a kreujecie na lepszych. Zalosne :/

KiK pisze...

Dobrego samopoczucia nam poki co nie brakuje, jako ze czujemy sie lepsi ;-) I z buta możemy traktowac te wszystkie bolejące-nad-upadkiem rodziny i rozmodlone mendy.


Jesli masz cos konstruktywnego do napisania, tudziez jakis efektywny sposob radzenia sobie z matką polką z niebiosów i kochającymi rodzinami, to pisz. Jesli nie, to tema z naszej strony zamknięty.