2008/12/22

Rozmowy w tłoku

Autobus linii 127, godzina 17 z kawałkiem.

Bohaterowie:
ONA - koło trzydziestki, nieco zmęczona dniem pracy
ON - on dziwnie nakręcony jak na koniec dnia pracy; prawdopodobnie przyjechał do niej z innego miasta, opowiada gdzie był, z kim rozmawiał; gęba mu się nie zamyka.

Rozmowa:
ON: Ale co ci jest?
ONA: Oj, przestań gadać, zmęczona jestem, głowa mnie boli i źle się czuję
ON: [spontanicznie, głośno] Ale kochanie! Głowa cię boli? To weź zrób coś z tą głową, ogarnij się jakoś. Tak dawno się nie widzieliśmy i ja bym chciał sobie poruchać.
ONA: [ze wzrokiem bazyliszka nic nie mówi]

1 komentarz:

Unknown pisze...

Boskie! Choć mój też nigdy nie rozumie że jak boli to boli i szybko nie przestanie haha