2008/06/27

Brawa dla studentów

Wow. Jesteśmy pod wrażeniem... "Kilka tysięcy" studentów z całej Polski dało się namówić na wycieczkę do Paryżewa za 20 zeta sponsorowanej przez organizację irańską o niejasnych powiązaniach i mrocznych celach - donosi Gazeta.

Trudno stwierdzić czy Organizacja Bojowników Ludu to w dzisiejszych czasach fanatyczni islamiści czy może zagorzali marksiści, bo byli już i tymi i tymi... Jedno i drugie jest równie niebezpieczne w skrajnej postaci. Ciekawy jest sam mechanizm: "Jadę, żeby się dobrze bawić w Paryżu. Nie do końca wiem, o co chodzi z tą manifestacją." - mówi dziunia reprezentująca kwiat młodzieży polskiej, młodą tzw. intieligiencję i przyszłość narodu. Nie włączył się jej znak ostrzegawczy "kiedy ktoś chce mi coś dać za friko, chce mnie do czegoś wykorzystać". Zwłaszcza jeśli jasno nie komunikuje celów... A tak w ogóle to wszystko jedno. Osąd moralny nie funkcjonuje.

He, he. A połowa narodu oburza się, że ktoś był agentem... Bycie agentem dawało znacznie więcej wymiernych i niewymiernych korzyści niż weekend w Paryżu... Ludzie są sprzedajni i jeszcze mają czelność twierdzić, że to dziwki godności nie mają...

5 komentarzy:

Lululu pisze...

Co do niechęci do "braci studenckiej" to się zgadzam. Niemniej w tym wypadku to nei jsst takie oczywiste, że jest to organizacja "terrorystyczna". Przecież terrorystów nikt by na lotnisko (!) w Paryżu nie wpuścił.
Pamiętajmy, że nie wszystko, co pisze wyborcza jest "prawdziwe".

Pozdrawiam
lmc

KiK pisze...

Prawde mowiac, to nie mamy osadu, ze OBL jest terrorystyczna. Raczej fanatyczna, tylko czy religijnie czy politycznie? Tak czy siak daleko nam do ich postulatow. Pewnie jeszcze dalej bylo uczestnikom wyjazdu... Ubawilo nas raczej samo podejscie do sprawy...

Anonimowy pisze...

Oooo, wróciliście.

Najlepsza była w radiu studentka (prawa?) - "Wyjazd sponsorują Indie. To znaczy... yyy... eee... Iran."

Anonimowy pisze...

E tam. Jak tanio, to ja bym też pojechał. Paryż piękne miasto, a skoro dopłacają mi do wycieczki "terroryści"... God bless them!

Anonimowy pisze...

na pielgrzymke do roznych miejsc kultu tez jezdza i nie bardzo pytaja o co chodzi, byle autokar sie zatrzymal na chwile pod ta wieza co w paryzu stoi.

to taki jest nawyk pokoleniowy pokolenia SMS-JP2. czepiasz sie:)