2007/10/21

Życie na gorąco. Podglądamy wyborców.

Kazik Marcinkiewicz w zdemoralizowanym Londynie zaczął lubić kolor różowy. Wybiera już nawet takie taksówki. Czyżby dopadło go homoseksualne lobby? Co Londyn robi z bogobojnym człowiekiem pokazywaliśmy na przykładzie Hanki.

Mama Jadwiga na wybory wzięła syna. Z właściwym sobie wkurwem na życie wymalowanym na twarzy, pilnowała czy syn aby na pewno równo składa kartki.... Czy mały zasłuży? Czy obejrzy dziś Dobranockę i dostanie kolację?

Na warszawskiej Pradze, do Obwodowej Komisji nr 145 w pobliżu zoo, głos przyszedł oddać słoń. Przechodnie przystawali z uznaniem po drugiej stronie okna.

Brak komentarzy: